Jako dziecię uwielbiałam wyrywać w babcinym ogródku bulwy kalarepy. Siedząc na ławce koło altanki, rozkoszowałam się ich smakiem i odgłosami chrupania. Teraz dziecko siedząc na takiej samej ławeczce rozkoszowałoby się chipsami lub batonikami. Różnica była