EEEEEE tam…

Tajemniczą literę E znajdujemy na etykietach produktów, które wkładamy do koszyka. I nie chodzi bynajmniej o witaminę o tej samej nazwie. Co wiemy na temat tego symbolu i czy go lekceważymy? Zdecydowanie nie. Obecność tej litery wśród składników produktu jest raczej powodem naszych obaw i niepewności co do walorów zdrowotnych i bezpieczeństwa żywieniowego produktów.

 

W każdej dziedzinie, przemysł rozwija się w niesamowitym tempie. Ukoronowaniem jest przemysł elektroniczny – spójrzcie na tempo rozwoju, doskonalenia i miniaturyzacji telefonów, komputerów, telewizorów, sprzętu audio. Kupując najnowocześniejszy sprzęt, już po wyjściu ze sklepu nie doganiamy czołówki. Ta sama sytuacja dotyczy samochodów i każdego innego sprzętu. Jesteśmy świadkami rewolucji technicznej, mknącej z prędkością światła!

 

Rozwój i udoskonalanie technologii nie omija też przemysłu spożywczego. Czy wychodzi nam to na zdrowie, to już całkiem odrębna kwestia. Pokaże to dopiero czas.

 

Rozwój technologii, a także oczekiwania konsumentów, są przyczyną masowej produkcji żywności łatwej w przygotowaniu, atrakcyjnej pod względem smaku, zapachu i wyglądu oraz odpowiedniej do długiego przechowywania. Sklepowe półki obfitują w artykuły, których składniki budzą wątpliwości. Równocześnie, coraz bardziej dociekliwi konsumenci, obawiają się w składzie kupowanych produktów „całej tablicy Mendelejewa”. Jak zatem wybierać produkty i gdzie szukać informacji, by na swoim stole gościć żywność jak najmniej przetworzoną, zdrową, pozbawioną chemicznych dodatków?

 

E – czyli jak złamać szyfr?

Substancje dodatkowe w żywności, to związki chemiczne, które nie są typowymi produktami spożywczymi występującymi w przyrodzie. Ich zastosowanie w procesie technologicznym danego produktu, wpływa na jego cechy, jak np. smak, wygląd, trwałość, konsystencję. Substancje te oznaczone są literą E – od kontynentu Europy - i odpowiednim numerem lub nazwą chemiczną (np. E211 lub benzoesan sodu).

Związki te stanowią szeroką grupę ponad 2 tysięcy substancji, które dzielą się na m.in.: barwniki, konserwanty, przeciwutleniacze, emulgatory, wzmacniacze smaku, środki słodzące. Bezpieczeństwo stosowania substancji dodatkowych, ocenia Europejska Agencja ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA). Na podstawie badań określa dopuszczalne dzienne spożycie (ADI – Acceptable Daily Intake) danej substancji dodatkowej tj.: maksymalną dawkę dzienną (mg/kg masy ciała/dzień), która spożywana przez okres całego życia – prawdopodobnie nie wpłynie negatywnie na zdrowie.

 

Na tropie E – dodatków

Mimo ustalonych zasad stosowania substancji dodatkowych, ich obecność w żywności budzi liczne kontrowersje. Codziennie spożywamy wiele produktów, do których produkcji użyto substancji dodatkowych, nie znamy zatem dokładnie ilości ich rzeczywistego przyjęcia lub wzajemnych interakcji. Coraz głośniej mówi się o wpływie sztucznych barwinków na pogorszenie funkcjonowania dzieci z autyzmem czy ADHD. Są również głosy o zwiększonym ryzyku wystąpienia astmy u dzieci, których matki w czasie ciąży spożywały napoje zawierające sztuczne środki słodzące.  Gdzie zatem szukać informacji o substancjach dodatkowych? Podczas codziennych zakupów, warto poświęcić chwilę na zapoznanie się z listą składników dostępnych produktów. Na początku listy umieszcza się surowce, które użyte są w największej ilości. W składzie znajdziemy także informację o substancjach dodatkowych w postaci symbolu z literką E i numerem lub ich pełną nazwę, z podaną funkcją technologiczną, jaką pełnią w produkcie.

 

Detektyw na zakupach

Najlepszym sposobem na to, by na naszych stołach królowały zdrowe potrawy, jest wybieranie produktów jak najmniej przetworzonych, unikanie dań typu instant czy gotowych do spożycia, napojów sztucznie słodzonych i barwionych, żywności o bardzo długim terminie przydatności. Kupujmy żywność ze sprawdzonych źródeł, tradycyjną, posiadającą certyfikaty jakości (np. ekologiczne), a przede wszystkim uważnie czytajmy etykiety – informacje tam zawarte są często bagatelizowane, choć tak istotne dla konsumenta.

 

Źródło:http://www.izz.waw.pl/pl/substancje-dodatkowe-do-zywnoscihttp://www.eufic.org/article/pl/page/FTARCHIVE/artid/hyperactivity-artificial-food-colours/http://www.eufic.org/article/pl/page/RARCHIVE/expid/17/.

Krejpcio Zbigniew, Substancje dodatkowe do żywności – źródło alergii i nietolerancji pokarmowych, Food Forum, Nr 1 (4) 2014.

Nie ma dwóch takich samych osób, dlatego nie może być dwóch takich samych diet. U nas każda dieta jest inna, dopasowana do Twoich potrzeb, preferencji oraz wykluczeń. Odchudzamy po ludzku. Dostaniesz dietę i opiekę ekspertów.

Sprawdź >